onsultacje i audyty z udziałem najlepszych specjalistów

: 

Lek. Marek Stępniewski

Specjalista ortopedii i traumatologii narządu ruchu

Wrocław, Dzierżoniów

    rejestracja: 

tel. 530 015 693 

tel. 746 457 611

- Wrocław      

- Dzierżoniów

- online

32-letni Piotr urodził się bez lewej dłoni. Wprawdzie da się bez niej żyć, ale ludzie często traktowali go przez to protekcjonalnie. - Pracuję w Muzeum Zamojskich w Zamościu i cały czas mam kontakt z ludźmi. Turyści wreszcie przestaną na mnie patrzeć jak na kalekę. Poza tym na co dzień w pracy korzystam z komputera. Teraz na pewno będzie mi łatwiej - cieszy się Piotr. Do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego zgłosił się w listopadzie, gdy tylko usłyszał w telewizji o programie przeszczepów zainaugurowanym przez dr. Adama Domanasiewicza. Dawca znalazł się miesiąc później. Na samym początku konferencji, na której ogłoszono, że operacja zakończyła się sukcesem, lekarze podziękowali rodzinie, która zdecydowała się oddać organy zmarłego - oprócz ręki pobrano także serce, nerki i wątrobę.

Cały tekst: http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,21158506,pierwsza-taka-operacja-na-swiecie-przeszczepili-reke-mezczyznie.html#ixzz4iyhdgjAI

Mózg się uczy

- Do tej pory uważano, że niemożliwe jest przeszczepienie ręki osobie, która nigdy jej nie miała. Obawiano się, że w mózgu nie istnieje reprezentacja korowa odpowiedzialna za nieistniejącą kończynę. To trochę tak, jakby komputer nie miał odpowiedniego oprogramowania do obsługi danej aplikacji - tłumaczy dr Adam Domanasiewicz. Te obawy się nie potwierdziły. Gdy Piotr został rozintubowany, zaczął poruszać palcami.

Dr Domanasiewicz: - Na razie pacjent jeszcze nie czuje ręki, przeszczepiona dłoń nie odbiera impulsów. Przez kolejne dni nerwy od biorcy będą wrastać w nerwy dawcy. Na razie to czucie pojawiło się na przedramieniu, gdzie połączone są nerwy. Poruszanie przeszczepioną dłonią to jednak dowód, że mózg uczy się jej obsługi, tworząc odpowiednią reprezentację.

Kolejnym problemem, z którym musiał zmierzyć się zespół lekarzy z USK, były różnice w wykształceniu tkanek w kończynach dawcy i biorcy. Osoby, które nigdy nie miały ręki, mają często niewykształcone lub słabo wykształcone nerwy, naczynia krwionośne i kości w kikucie. Na przykład w tym wypadku różnica w średnicy nerwów była aż czterokrotna. Dlatego lekarze połączenia kostnego dokonali powyżej nadgarstka, a naczynia krwionośne i nerwy zostały połączone znacznie wyżej - na wysokości przedramienia.

W sumie operacja trwała 13 godzin. Dr Adam Domanasiewicz: - Rękę od dawcy obcięliśmy z dużym zapasem i na bieżąco dostosowywaliśmy do potrzeb biorcy. Jednocześnie pracowały dwa zespoły lekarzy. Ten pod kierownictwem prof. Jerzego Goska przygotowywał pacjenta do przeszczepu, a ja wraz z dr.Markiem Stępniewskim byliśmy odpowiedzialni za amputant do przyłączenia. W sumie nad powodzeniem całej operacji pracowało kilkanaście osób - chirurgów, anestezjologów, instrumentariuszek i pielęgniarek anestezjologicznych. Z całego zespołu jestem bardzo dumny i powiem może nieskromnie, że wszystko poszło jak z płatka. Długo się jednak do tej operacji przygotowywaliśmy i nic nie miało prawa nas zaskoczyć.

 Pan Piotr czuje się dobrze. W szpitalu będzie musiał spędzić jeszcze miesiąc, a potem czeka go roczna rehabilitacja, która pozwoli uzyskać całkowitą sprawność przeszczepionej dłoni.

Lekarze na skalę światową

Piotr Pobrotyn, dyrektor USK: - Ta operacja to kolejny krok w rozwoju szpitala i Kliniki Chirurgii Urazowej i Chirurgii Ręki. Postawienie na operacje z zakresu medycyny eksperymentalnej nie zbliża nas do świata, ale sprawia, że to świat może do nas przyjechać i brać przykład.

Cały tekst: http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,21158506,pierwsza-taka-operacja-na-swiecie-przeszczepili-reke-mezczyznie.html#ixzz4iyisjtoG